Cześć! Dzisiaj chciałbym Ci przedstawić historię metamorfozy Ewy, która myślę, że poruszy Cię tak, jak i mnie. Jeśli ciągle masz obawy i zastanawiasz się: „Czy ćwiczyć, czy to ma sens”? To gwarantuję, że jak tylko opowiem Ci o Ewie, wszelkie Twoje wątpliwości znikną tak szybko, jak makowiec i sernik z wigilijnego stołu ;). To jak, ciekawa? Posłuchaj więc dzisiejszej historii.
Z mojego doświadczenia wynika, że głównym hamulcem przed podjęciem działania jest obawa przed porażką. Gwiazdy i sportowcy zawodowi mają łatwiej – pomyślisz – czuwa nad nimi sztab specjalistów i mają wręcz płacone za to, żeby wyglądać tak, a nie inaczej. A co z Tobą? Tyle na głowie, a ja Ci proponuję kolejne zobowiązanie. Czasami pewnie wątpisz, czy podołasz, prawda?
Nic dziwnego, że zniechęcenie pojawia się szybciej, niż byś tego chciała, ale od czego masz mnie? Doskonale wiesz, że nie jestem trenerem gwiazd, ani sportowców. Chcę pomóc konkretnie Tobie – mamie, pracownikowi na etacie, zapracowanej kobiecie biznesu, babci i cioci – Tobie siedzącej po drugiej stronie monitora. Wystarczy, że w siebie uwierzysz, tak, jak Ewa! A teraz posłuchaj.
Ewa skończyła tylko jeden plan – Silna Biegaczka 1 (jest jeszcze druga część tego planu, jako kontynuacja tego pierwszego). Tak, nie przesłyszałaś się. Wystarczył jej JEDEN, dobrze skomponowany plan, aby cieszyć się efektami!