Loader

18.01.2023

Silna Biegaczka – Relacja z planu treningowego Magdy

Myślę, że Wy tak, samo, jak ja, polubiłyście te motywujące historie dziewczyn, które chcą się pochwalić swoimi sukcesami na grupie. Nic dziwnego, w końcu każda z Was jest dla mnie mega zdeterminowaną siłaczką, która niepowodzenia strzepuje z ramienia, jak byle paproch. Takie historie potrafią naprawdę zmotywować niejednego „leniuszka” do ruszenia tyłka z fotela. Bo skoro udało się to Magdzie, Ewie, Hani, Asi i wielu innym, to dlaczego miałoby się nie udać Tobie?

 

Nie zniechęcaj się niesprzyjającymi okolicznościami!

Jakiś czas temu na grupie pojawiła się kolejna, bardzo obszerna relacja z planu treningowego. Powiem Wam, że Magda, która jest jej autorką, chwyciła mnie za serce swoją otwartością i samozaparciem, które w głównej mierze stanowi o jej sukcesie!

W dniu, kiedy Magda wrzuciła swoją relację, skończyła plan Silna Biegaczka, a kilka miesięcy wcześniej, brała udział w jesiennej edycji Kursu SlowFit 2021.

 

Niestety, życie, jak to życie, jest nieprzewidywalne. Ale oddam głos Magdzie:

“Plan wykonałam w około 180 procentach – za pierwszym podejściem musiałam przerwać po 6. tygodniu ze względu na covid. Mam astmę i wirus niestety zaatakował mi płuca, więc po miesięcznym zwolnieniu, sterydach i antybiotykach oraz leżeniu plackiem o bieganiu mogłam tylko pomarzyć. Po kilku tygodniach spacerów powoli wróciłam do treningów i dopiero około 6 tygodnia planu poczułam, że jestem z powrotem w takiej formie jak przed chorobą.

Pamiętaj, jeśli zdarzy się choroba, nie trać gruntu pod nogami. Wykuruj się na spokojnie. Pozwól organizmowi się zregenerować i powoli wracaj do treningów. Co się odwlecze, to nie uciecze, a Ty, jeśli chcesz rzeczywiście cieszyć się owocami swojej ciężkiej pracy, musisz być w formie i tyle.

Nie popełniaj tego błędu!

Magda w swojej relacji pisze o niezdrowym podejściu do ciągłego ważenia. Choć, jak sama mówi, robiła to, dbając o swoje zdrowie. Takie obsesyjne, codzienne stawanie na wadze wprowadziło ją w ciągłe wahania nastroju.

Czuła radość, widząc kilka gramów na minusie, żeby za chwilę wpaść w dołek i wyrzuty sumienia, kiedy kolejnego dnia okazywało się, że waga wzrosła… Pewnie wiele z Was borykało się z tym problemem, który może mieć naprawdę poważne konsekwencje – zaburzenia odżywiania są jedną z nich.

 

Magda czuła, że wszystko to zmierza w złym kierunku, zaczęła szukać pomocy. Pisze o tym tak:

Starałam się sięgać po profesjonalną pomoc i zgłaszałam się do dietetyczek. Kiedy byłam pod ich opieką, raz w miesiącu robiłam w gabinecie też analizę składu ciała – mimo bycia na wiecznym deficycie kalorycznym, bez ściemy, po 2-3 miesiącach diety waga praktycznie stawała w miejscu na długi czas. Rekomendacje zawsze te same: więcej kardio, zwiększyć deficyt. Teraz wiem, że to przepis na katastrofę.

Sam ciągle Wam to powtarzam – chcesz mieć efekty, musisz do wszystkiego podejść z głową. Nie ma innej drogi, tym bardziej na skróty. A najgorsze, co możesz sobie zafundować, to złe relacje z jedzeniem i ze swoim własnym „ja”.

 

 

memy_adam Borkowski

Zobacz Plan Silna Biegaczka

 

Zmień cel, a zobaczysz efekty, jakich się nie spodziewasz

Jak Magda sama mówi, zanim trafiła do mnie, skupiała się jedynie na wadze i od niej uzależniała swoje efekty. Cel był jeden – schudnąć. A przecież ja tyle razy Ci powtarzam, że możesz ważyć więcej, ale wyglądać lepiej, bo Twoje ciało będzie ujędrnione i ładnie zdefiniowane, co nie zawsze idzie w parze z niską wagą 😛

Dotarły do mnie słowa trenera, zrozumiałam, co to jest adaptacja metaboliczna, przestałam się obsesyjnie ważyć w trakcie planu; dzisiaj zważyłam się po raz pierwszy od chyba czterech miesięcy. Waga wprawdzie poszła zauważalnie w dół, ale ja już wiem, że to jest tylko skutek uboczny, a nie cel sam w sobie.
[…]
Wiem, że trzeba się mierzyć, nie ważyć; dzisiaj zrobiłam to po raz pierwszy od początku planu – w sumie minus 14 cm.

 

Czy te słowa Magdy nie są najlepszym dowodem na to, że waga to nie wszystko?

Mądry trening = wyższy poziom energii
Moja praca jako trenera Kobiet nie ma na celu jedynie pomóc Wam osiągnąć cele. Chodzi mi przede wszystkim o Wasze ZDROWIE, samopoczucie i radość z bycia sobą! Bez tego nawet rozmiar XS nie stanie się dostatecznym powodem do dumy!

Dobrze skomponowany trening, plus odpowiednie odżywianie, mają kolosalny wpływ na te wszystkie aspekty, o których wspomniałem. Niektóre osoby mogłyby mi teraz zarzucić, że to moja praca i muszę tak mówić. Oczywiście, to moja praca, tylko ja wtedy odpowiem: „Spróbuj, rusz się, zrób coś dla siebie, a przekonasz się, jak Twój poziom zadowolenia i energii poszybuję w górę”!

Zresztą, wcale nie musicie wierzyć mi na słowo. Właśnie po to jest ten cykl wpisów, żebyście mogły się przekonać, że to nie tylko moje wymysły, bo cały ten przemyślany proces zmiany naprawdę działa. A żeby to udowodnić, oddam koleiny raz głos Magdzie, która tak pisze o tym, co się zaczęło z nią dziać w trakcie planu:

[…] mam większą wydolność wysiłkową, a dodatkowo czuję się “naładowana”, ale w taki pozytywny sposób, czasami w dniach wolnych od treningu zdarza mi się czuć nadmiar tej energii, która wymaga jakiegoś spontanicznego ruchu, może jest to dla Was znane zjawisko, ale ja je obserwuję u siebie w takim natężeniu pierwszy raz […].

Zresztą, Magda pisze nie tylko o samopoczuciu. Mądre trenowanie wzmacnia całe ciało i tak też stało się u niej. W swojej historii wspomina, że notorycznie w okresie zimowym, korzystała z pomocy fizjoterapeuty, który „naprawiał” przeciążenia w okolicy kręgosłupa, wywołane pracą siedzącą. W trakcie treningów, oprócz lepszego samopoczucia, Magda zaczęła bardziej zwracać uwagę na sygnały płynące z jej ciała. To przełożyło się zaś na mądrzejsze podejście do dbania o siebie, jak i samych ćwiczeń.

 

regeneracja po treningu

Przeczytaj też wpis:

3 najlepsze treningi na sezon jesienno-zimowy

Regeneracja po treningi. Fakty i mity

 

Wrzuć na luz i ciesz się z tego, co dziś udało Ci się osiągnąć!

Magda wspomina też, że zanim zaczęła plan, była wiecznie niezadowolona. Ciągle wydawało jej się, że mogła lepiej, więcej. Czy Ty też tak czasem czujesz? Z jednej strony to normalne, z drugiej, trwanie w takim stanie przynosi tylko więcej niepotrzebnego stresu. Jeśli dodasz jeszcze do tego porównywanie się z internetowymi „ideałami”, to katastrofa murowana… Dlatego proszę Cię, nie idź tą drogą, szkoda Twojego zdrowia!

Akceptacja tego, co już masz i tego, co Ci się nie udało zrobić, jest tu kluczem. Magda idealnie to ujęła:

Zaczynam “rozumieć”, na takim też emocjonalnym poziomie, że czasem jest górka, czasem dołek. Jak jest górka, to warto to doceniać i świętować, ale też bez przesady, bo wiadomo dobrze, że jak jest górka, to będzie też i dołek ;3 I to jest okej, to jest część procesu, trzeba się nauczyć z tym żyć i tak bardzo o to nie trząść, kiedy coś nie wychodzi. Rozumiem też, że u każdego zdrowie WYGLĄDA inaczej i że każda osoba spotkana w parku miałaby inną historię do opowiedzenia o swojej ścieżce.

[…] Obserwuję jednak po samej sobie, że długotrwałe funkcjonowanie w takiej “ramie” treningowej naprawdę uspokaja system nerwowy. Są na to podobno dowody naukowe (których tutaj nie przytoczę, bo nie jestem od tego specjalistką i nie będę się wygłupiać), że regularne domykanie cyklu stresowego, czyli coś, co potocznie nazywamy “rozładowywaniem napięcia” powoduje zbawienne skutki dla całego organizmu. Wydaje mi się, że jestem dużo bardziej niż przed rokiem spokojna, a jeśli zdarzają mi się momenty utraty “ogaru emocjonalnego”, to szybciej niż kiedyś wracam do normy […].

 

Szukasz realnego wsparcia?– Dołącz do naszej wyjątkowej grupy

Już nie raz o tym mówiłem, ale muszę to powtórzyć – JESTEŚCIE NIESAMOWITE!!! Tobie Magda gratuluję wytrwałości i czekam na kolejne relacje. Chętnie się dowiem, co u Ciebie słychać.
A Wam, silne Kobiety, dziękuję, że jesteście i tworzycie taką świetną grupę, w której wzajemne wsparcie, aż kipi! Wasze przemiany, energia, jaką dajecie na grupie, mnie też motywują. Dzięki Wam każdego dnia chce mi się na nowo pracować dla Was, bo wiem, że mój wysiłek nie pójdzie na marne.

„Na koniec przydługiego posta chciałam serdecznie podziękować trenerowi Adam Borkowski – Trener za plany, Slowfit i niezmienną autentyczność, a Wam, droga grupo, za śmiechy, pot i łzy, słowa otuchy, historie, którymi się dzielicie. Bardzo doceniam to, że wszystko, co się tutaj dzieje, jest takie “organiczne”, w powszechnym zalewie plastiku, sztuczności i presji ideału nie raz dzięki Wam tutaj nabierałam głębiej powietrza. Jesteście wspaniałe, trzymajcie się ciepło, życzę Wam mnóstwo radochy na planach i… byle do przodu.
Teraz tydzień przerwy i Silna Biegaczka 2.0 (Jak ja wytrzymam tydzień przerwy?)”.

Magda, to ja Tobie jeszcze raz dziękuję! Trzymam kciuki za Twój kolejny plan 🙂
Jeśli chcesz przeczytać całą historię Magdy, zapraszam Cię pod post na Facebooku.
Do zobaczenia na Herbacie z Trenerem! Ćwicz na zdrowie!

Adam Borkowski, Trener Kobiet