Stajesz kolejny raz na wadze i znów z niedowierzaniem stwierdzasz, że wskazówka ani drgnie. Szalona gonitwa myśli w Twojej głowie zaczyna analizować. Może to wczorajsza późna kolacja, a może dzisiejszy batonik z kawą? Niby wizualnie jest całkiem nieźle, ale ta waga nie daje Ci spokoju… Znasz ten stan, tylko czy jesteś pewna, że utrata masy ciała rzeczywiście jest wyznacznikiem progresu? Jeśli chcesz poznać odpowiedź na to pytanie, zapraszam Cię do lektury.
Im mniej na wadze, tym lepiej. Czy na pewno?
Z pewnością i Ty ciągle tkwisz w przekonaniu, że tylko spadek wagi jest namacalnym dowodem na to, że Twój plan treningowy i żywieniowy działa. Tylko osiągnięcie jakiejś konkretnej cyferki na wyświetlaczu sprawi, że będziesz wyglądać dobrze. A co, jeśli powiem Ci, że to brednie, że powinnaś wyrzucić swoją wagę! Zaskoczona?
Czy utrata wagi i spalanie tkanki tłuszczowej to to samo?
Nie każda osoba, która zaczyna swój trening wie o tym, że między spalaniem tkanki tłuszczowej a utratą wagi jest ogromna różnica. Oczywiście, jak wszędzie, nie można generalizować. Wszystko zależy od tego, jaka jest czyjaś pozycja wyjściowa. Ktoś o dużej nadwadze, będzie tracił stosunkowo większą ilość kilogramów (przynajmniej początkowo), niż osoba o niższej nadwadze. I tego powinnaś być już na starcie pewna, by zrozumieć, jak Twoje ciało funkcjonuje.
Pewnie zapytasz mnie teraz Adam “Skąd się to bierze?” Już Ci tłumaczę. Wynika to z kompozycji naszego ciała. Czyli z tego, w ilu procentach składa się ono z tkanki tłuszczowej, a w ilu z mięśni i innych składowych, jak na przykład woda czy glikogen mięśniowy.