​​Skończyłam swój piąty plan treningowy Bijc1. Równocześnie mam roczek na planach Adam Borkowski - Trener. Marzyłam, żeby wytrwać i wytrwałam. Były lepsze i gorsze treningi, ale były. I są. Są efekty w postaci proporcji ciała, w mobilności i wydolności. Kupiłam plan, a dostałam najlepszą ekipę Silnych biegaczek na świecie, z uśmiechniętym trenerem na czele.
W marcu 2021 oczekiwałam tylko tego, że biegając za rok będę chuda. Jakże brakowało mi wyobraźni.
W marcu 2022, nie chcę być chuda, chcę mięśni, chcę siły, chcę trenować. I Bogu dziękować mogę.
Przez ten rok poznałam lepiej swój organizm i swój charakter. Nauczyłam się więcej słuchać trenera zamiast kombinowć po swojemu, bo wiem, że regeneracja to ważny element treningu, a mniej znaczy więcej (plan zakłada minimum kosztów maksimum efektów).
Bardzo dziekuję za ten rok. Wchodzę w nowy z planem Hantle 2. Chciałam być chuda, a jestem dumna szczęśliwa i najedzona.
Będę na planach Adama póki życia starczy, bo jest dobra robota do zrobienia, a ciało pięknie mi się za to odwdzięcza.

Już w pierwszym tygodniu na planie wyszłam że swojej strefy komfortu a same interwały pokazały mi że mogę i że jestem w stanie zrobić więcej niż mi się wydaje
Z każdym kolejnym tygodniem na planie czułam że jestem silniejsza
Każdy trening był ekscytujący, i mimo iż miałam gotowy plan to dopiero w dniu treningu sprawdzałam co mnie czeka żeby nie nastawiać się negatywnie i nie zakładać z góry że nie dam rady.
W połowie planu efekty były już widoczne
Ciało zaczęło robić się jędrne, wydolność znacznie się poprawiła, prędkość wzrosła i co najważniejsze moja radość i miłość do biegania powróciła
Podczas mojego ostatniego biegu na planie już właściwie na końcówce zaczęłam opadać z sił a w głowie zaczęła rodzic się myśl że nie dam rady i że nie dobiegne do końca więc zaczęłam śpiewać niczym ELSA z Frozen że "Mam te Moc"
Udało się. Bieg zakończyłam sukcesem tym samym bijąc mój dotychczasowy rekord aż o 16 minut
Co mi dał udział w planie :
Przywrócił mi pasję
Sprawił że jestem silniejsza
Poprawiła się moja wydolność oddechowa
Zwiększyło się moje tempo
Ujedrniło się moje ciało
Nauczyłam się systematyczności i konsekwencji
Wyszłam że swojej strefy komfortu, a wszystko co było dla mnie nie możliwe stało się osiągalne
Pobiłam swój rekord
Osiągnęłam cel
Regularne treningi stały się ważną częścią mojego tygodnia.
To czas tylko dla mnie i za razem terapia która oczyszcza umysł i ciało
Każda z nas ma inne cele i marzenia. Jedne chcą zrzucić wagę a inne chcą być Poprostu aktywne.
Moim założeniem od samego początku było poprawić wyniki biegowe i to osiągnęłam ale moim CELEM było to żeby nie sięgnąć po papierosa i dzięki Adamowi i jego planom udało się bo trener przywrócił moja pasję
Założenie i cel osiągnięte a teraz czas na marzenia
W koszyczku jest już że mną Silna Biegaczka

Melduję wykonanie mojego pierwszego planu: Bieganie i jędrne ciało!!! Nie będę oryginalna pisząc, że klepałam kilometry jak większość z nas W międzyczasie postanowiłam ubogacić swoje klepanko o interwały, a wtedy moje przeglądarki oszalały i z lodówki zaczął wyskakiwać Trenejro Myślę sobie o nie, sama poukładam co trzeba googlując różne treningi i to był mój największy błąd Aż w końcu się skusiłam i to był strzał w dziesiątkę!!!! Adam Borkowski - Trener jeszcze nigdy nie miałam takiej formy!!! Dziękuję Nie spodziewałam się, że aż tyle mogę Oczywiście nie zmierzyłam się od razu, bo jako rasowa kobieta, nie potrafiłam pozbyć się wagi Pomiarów dokonałam dopiero w trakcie Slowfitu. Niemniej jednak od tego czasu ubyło mi najwięcej w biodrach, bo aż 6 cm
Dziewczyny jesteście jedyne w swoim rodzaju!!!! Nie znam drugiej takiej grupy. Wszystkie serdeczne i życzliwe, wzajemnie się motywujące!!!! Dałyście mi ogromne wsparcie!!! Dziękuję z całego serca!!!
Po kilku tygodniach zmagań pozazdrościł mi mąż i również zaczął realizować plan. Ochrzciłam go mianem Borkomorświna
Dzisiaj w trakcie treningu bieżnia wyjechała z pokoju a potem po złożeniu rączki zajął ją nasz sierściuch Skoro pańcia tak często jej używa to może i ja powinienem
Odpoczywam tydzień i wskakuję na Silną Biegaczkę
Miłego weekendu

Jestem obecnie na 3 planie. Sport był zawsze ze mną, od nastoletnich lat trenowałam wszystko a nawet miałam myśli o byciu trenerem. Zawsze wyciągałam w treningi ludzi obok mnie i skutecznie zarażałam bakcylem. Jednak kiedy patrzę na siebie dzisiaj w wieku 41 lat,mając dwoje dzieci zauważam,że sport był głównie sposobem na lepszą sylwetkę i za nim szły zmagania z odżywianiem. Huśtawki, upadki i wzloty. Po latach trafiłam na plany i po pół roku trenowania z Adamem efekt jest o niebo lepszy niż ten wieloletni…Dlaczego?
- jest przemyślany! Plan to gotowe zadania do wykonania z uwzględnienie własnych możliwości! Nie obiecuje gruszek na wierzbie
- Trener zawsze dostępny i konkretny- to jest niezwykłe! Czujesz wsparcie w każdym momencie:) Live- Kawa z Trenerem jest jak lektura obowiązkowa, do której chcesz wracać:)
- plan jest doskonale skonstruowany względem rosnącej trudności i faktycznie buduje wydolność, fantastycznie wzmacnia ciało i NIGDY NIE MIAŁAM TAK ŚWIETNEJ FORMY! Wiem,że to moja robota,ale kiedyś tez sama trenowałam a efekty były jednak inne:)
- kurs SlowFit ułożył w głowie to,co wydawało się być ułożone i przypomniał,ze człowiek nie może skupiać się na jedzeniu bardziej niż na innych kwestiach w życiu…że jedzenie ma odżywiać a nie martwić bez sensu
- grupa na FB -magia cudownych babek! Jedyna taka absolutnie!
- pokochałam bieganie i nikt by mnie nie namówił na wyjscie na trening zimą:) teraz - niech spróbuje mnie powstrzymać .
Zatem- wielki dzięki! Zostaję w planach i czekam na kolejne!