Wracam dziś do Ciebie z kolejną porcją inspiracji. Tym razem opowiem Ci o Magdzie, która serio dała z siebie wszystko i na efekty swojej determinacji i ciężkiej pracy nie musiała długo czekać. Kiedy pierwszy raz przeczytałam jej wpis na naszej Grupie, to powiem Ci, że oczka zwilgotniały, a ja jako trener się rozkleiłem. Jesteś ciekawa, co mnie tak poruszyło? No to posłuchaj.
Życie Magdy przed zmianą
W momencie, kiedy Magda podzieliła się swoimi przemyśleniami, skończyła Plan Silna Biegaczka.
Waga
Magda mówi tak: Ponieważ podchodziłam do sprawy swojego zdrowia bardzo poważnie, był taki czas, że ważyłam się prawie codziennie.
Wiele z moich podopiecznych popełnia ten sam błąd. Wydaje Ci się może, że waga jest jedynym i najbardziej wymiernym wskaźnikiem Twojej zmiany, a tak nie jest. To, ile pokaże wyświetlacz, zależy od wielu czynników i nie powinno być jedyną zmienną, braną pod uwagę w procesie odchudzania. Liczą się obwody!
Magda sama zauważyła, że nie zmierzało to w dobrym kierunku, kiedy się zorientowała, że jej humor uzależniony jest od tego, ile pokazywała waga. Kiedy widziała spadek, była w euforii, kiedy zaś waga stała lub co gorsza, wzrosła, to był koszmar! Znasz to? To jest niestety najlepsza droga do zaburzeń odżywiania i złych relacji z jedzeniem.
Jeśli interesuje Cię temat zdrowego odżywiania, które jest dla Ciebie frajdą i staje się Twoim stylem życia, to TUTAJ dowiesz się więcej
Magda, widząc że idzie w złym kierunku, udała się po pomoc specjalisty. U dietetyka otrzymała rozpiskę, oczywiście z zachowanym deficytem kalorycznym. Niestety, wciąż nie było efektów takich, jakich można by oczekiwać. Po kilku miesiącach waga się zatrzymała, a radą na to było zwiększenie deficytu i wydłużenie kardio.
Magda takie działanie określiła bardzo trafnie: Teraz wiem, że to przepis na katastrofę.
Jeśli chodzi o monitorowanie postępów, to Magda w ogóle się nie mierzyła, bo była tak zafiksowana na wadze. Oczywiście efekty widziała po ubraniach, ale tu ciągle były wahania.
Przeczytaj też:
Trening rekreacyjny – jak zacząć?
Bieganie a odchudzanie – czy aby schudnąć trzeba dużo biegać?
Siła i energia, ogólne samopoczucie
Przed planem Magda nie przywiązywała wielkiej uwagi do tego, co mówi jej ciało. Kończyło się to nie raz przemęczeniem i kosztownymi wizytami u fizjoterapeuty. Dodatkowo „dieta” sprawiała, że czuła ogromne zniechęcenie (wynikające z braku efektów) i zmęczenie, bo organizm nie był odpowiednio odżywiony.
To jeszcze bardziej wpędzało ją w błędne koło, gdzie brak rezultatów tylko powodował większy stres, a stres spowalniał, czy wręcz hamował pozytywne zmiany. Magda mówi o tym tak: Wiecznie było coś nie tak. Wiecznie zdawało mi się, że mogłam lepiej i więcej. Dużą radość sprawiał mi ruch i przebywanie w przyrodzie, ale generalnie wysiłek fizyczny kojarzył mi się raczej z traumą szkolnych przegranych wyścigów.
Życie Magdy po zmianie
Waga
Pozwól, że tu oddam głos Magdzie: Dotarły do mnie słowa trenera, zrozumiałam, co to jest adaptacja metaboliczna, przestałam się obsesyjnie ważyć w trakcie planu; dzisiaj zważyłam się po raz pierwszy od chyba czterech miesięcy. Waga wprawdzie poszła zauważalnie w dół, ale ja już wiem, że to jest tylko skutek uboczny, a nie cel sam w sobie. Wiem, że trzeba się mierzyć, nie ważyć; dzisiaj zrobiłam to po raz pierwszy od początku planu – w sumie minus 14 cm.
Wreszcie pojawiła się świadomość, że nie cyferki są ważne, ale to jak ona sama czuje się ze sobą. Jeśli Ty dopiero zaczynasz tę drogę, to ucz się od Magdy, bo dzięki jej historii możesz naprawdę uniknąć wielu błędów i oszczędzić sobie nerwów.
Ogólne samopoczucie
Magda zauważyła też (co mnie niezmiernie cieszy), że odpowiednio dobrany trening i racjonalne odżywianie, karmienie swojego ciała, a nie głodzenie go, dodaje energii! Jeśli i Ty jesteś na podobnym etapie, to nie powinno Cię dziwić, że nawet w dni „wolne” masz ochotę się poruszać. Ciesz się tym! Taki dodatkowy spacer, czy nawet lekki bieg, basen, taniec podczas sprzątania, czy cokolwiek innego, w tym wypadku nie będzie wyniszczającym Cię kardio. A gdy płynie to z Twojej potrzeby, a nie przymusu, wtedy jest jak najbardziej OK.
Głębsza świadomość ciała i jego potrzeb poskutkowała u Magdy tym, że teraz bez spiny i wyrzutów sumienia, kiedy miała słabszy dzień, była w stanie nawet odpuścić trening. Takie słuchanie swojego organizmu skutkuje tym, że nawet jeśli dasz sobie dodatkowy dzień wolny, to w momencie, gdy odpoczniesz, ile trzeba, wrócisz ze zdwojoną siłą. Gwarantuję Ci to! Nie wspominając już o tym, że możesz zapomnieć o kontuzjach, przetrenowaniu i nieplanowanych wizytach w gabinecie fizjoterapeutycznym (chyba że w celach relaksu 😉 ).
Możesz mi wierzyć lub nie, ale odpowiedni trening ukoi też Twoje nerwy. Nie tylko przez to, że obniży się poziom stresu. Dzięki temu, że polubisz to, co robisz i będziesz wiedziała, po co to robisz, zaakceptujesz dołki, ale nauczysz się też cieszyć tymi lepszymi dniami, bo o to chodzi! Zrozumiesz, że zmiana nawyków, dochodzenie do ładu z samą sobą, to jest proces. I aby mógł on się dokonać, potrzeba Twojego zaangażowania i akceptacji tego procesu właśnie, a to będzie możliwe tylko wtedy, gdy przestaniesz się porównywać z innymi.
Magda świetnie to ujęła: Staram się nie fetyszyzować tych treningów – absolutnie nie jest tak, że przez wysiłek fizyczny rozwiązujemy wszystkie problemy własne i świata. Obserwuję jednak po samej sobie, że długotrwałe funkcjonowanie w takiej “ramie” treningowej naprawdę uspokaja system nerwowy […]. Wydaje mi się, że jestem dużo bardziej niż przed rokiem spokojna, a jeśli zdarzają mi się momenty utraty “ogaru emocjonalnego”, to szybciej niż kiedyś wracam do normy.
Ruch naprawdę ma tę moc! To kwintesencja tego, co chcę wam przekazywać – to ta magia, która zmienia waszą świadomość, gdy zaczynacie mądrze trenować i odżywiać swoje ciało.
Magda nie przestaje działać, w momencie, kiedy pisała na grupie swoją relację, zaczynała właśnie Program Silna Biegaczka 2. Nie ma się co dziwić, ruch, odżywcze jedzenie i dobre samopoczucie naprawdę potrafią uzależnić. A kiedy już zaczniesz, to nie będzie odwrotu.
To jak, pozwolisz się poprowadzić? A może masz już za sobą podobne doświadczenia? Podziel się nimi w komentarzu i zainspiruj innych.
I pamiętaj, trenujesz dla siebie, na zdrowie!
Trener Kobiet, Adam Borkowski
Ps. Cały posy Magdy znajdziesz na fanpage Adam Borkowski Trener Kobiet pod tym linkiem